Dym z
jałowca łzy wyciska C a
Noc się
coraz wyżej wznosi F
G
Strumień
srebrną falą błyska
Czyjś głos
w leśnej ciszy prosi
Żeby była taka noc,
kiedy myśli mkną do Boga
Żeby były
takie dni, że się przy Nim ciągle jest
Żeby był
przy tobie ktoś, kogo nie zniechęci droga
Abyś plecak
swoich win stromą ścieżką umiał nieść do Boga
Ogrzej
dłonie przy ognisku
Płomień
twarz ci zarumieni
Usiądziemy
razem blisko
Jedną myślą
połączeni
Żeby była taka noc, kiedy myśli mkną do Boga
Żeby były takie dni, że się przy Nim ciągle jest
Żeby był przy tobie ktoś, kogo nie zniechęci droga
Abyś plecak swoich win stromą ścieżką umiał nieść do Boga
Tuż przed
szczytem się zatrzymaj
Spójrz jak
gwiazdy w dół spadają
Spójrz jak
drży kosodrzewina
Góry z tobą
wraz wołają
Żeby była taka noc, kiedy myśli mkną do Boga
Żeby były takie dni, że się przy Nim ciągle jest
Żeby był przy tobie ktoś, kogo nie zniechęci droga
Abyś plecak swoich win stromą ścieżką umiał nieść do Boga
Do Boga umiał nieść...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz