Szedłem
kiedyś po pustyni, tam mnie napadł goryl dziki
(hej, hej,
hej, hej, hej)
A pustynia
była wielka, więc na drzewo jemu zwiałem
(hej, hej,
hej, hej, hej)
Dżungla, dżungla, pustynia (ooooooo)
Dżungla,
dżungla, pustynia (na na na na na)
Raz tubylcy
mnie złapali no i zjeść zaplanowali
A ja jeść
co nie miałem, więc ich wszystkich pozjadałem
Dżungla, dżungla, pustynia (ooooooo)
Dżungla, dżungla, pustynia (na na na na na)
Pewnej
księżycowej nocy kobra zjadła mi pięć kocy
Zawinięty w
szósty byłem i dynamit podłożyłem
Dżungla, dżungla, pustynia (ooooooo)
Dżungla, dżungla, pustynia (na na na na na)
Chociaż w
dżungli żyć przyjemnie, niechaj żyją tam beze mnie
Niech
rośliny i zwierzęta rozmnażają się i w święta
Dżungla, dżungla, pustynia (ooooooo)
Dżungla, dżungla, pustynia (na na na na na)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz